A5

    Ciało wędrowne

    Art: 30636450
      A5

      Ciało wędrowne

      Art: 30636450

      Niski stan

      Cena sprzedaży 30,00 złNormalna cena 0,00 zł
      Normalna cena 30,00 zł
      Ciało wędrowne
      Cena sprzedaży 30,00 złNormalna cena 0,00 zł
      Normalna cena 30,00 zł

      Breyten Breytenbach, laureat Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta 2017, południowoafrykański poeta, prozaik, eseista oraz malarz, przeciwnik apartheidu i więzień polityczny, jest obok J. M. Coetzee’go najbardziej znanym twórcą wywodzącym się z Republiki Południowej Afryki.

      „Ciało wędrowne” jest trzecią książką poety ukazującą się w przekładzie na język polski, tym razem w wyborze i tłumaczeniach z afrikaans Jerzego Kocha.

      Afrikaans to język szczególny: materialny i mięsisty, siedemnasto-, osiemnastowieczny miszmasz tego, co germańskie i koisańskie (hotentockie), hinduskie i indonezyjskie… Język niewolników z różnych zakątków świata, czeladzi i parobków na farmach, jednym słowem miejscowej kolorowej społeczności powstałej ze zmieszania ras. Wszyscy oni pospołu wykoślawiają język holenderskich panów, urzędników Kompanii Wschodnioindyjskiej i farmerów, wspomagani aktywnie przez nieznających dobrze niderlandzkiego przybyszów z innych części Europy: Niemców i Francuzów.
      Najstarsze zachowane w afrikaans teksty to… zeznania niewolników w księgach sądowych, a językiem wykładowym stał się już na początku XIX stulecia… w muzułmańskiej medresie w Kapsztadzie.
      (…)
      Niniejszy zestaw wierszy, mój osobisty, autorski wybór okazał się po przeanalizowaniu, już w trakcie korekty, wyborem w znacznym stopniu tematycznym. Zaduma nad pamięcią i pożegnaniem, starzeniem się i śmiercią – wszystko to stanowi harmoniczny fundament książki, basso continuo tej poezji. Nawet jeśli wspomniane refleksyjne wątki zawsze się u Breytenbacha pojawiały, nawet jeśli w ostatnim okresie z większą częstotliwością, to dopiero z pewnego dystansu zobaczyłem jako tłumacz fakturę własnego wyboru, który odsłania osnowę tej dojrzałej, późnej poezji. Ile w tym predylekcji antologisty, a ile skłonności poety?
      Breytenbach nigdy nie był poetą politycznym, mimo że pisał wiersze, które można tak zaklasyfikować, i mimo iż los sprawił, że wylądował w więzieniu na siedem lat.
      Był i pozostał poetą na wskroś lirycznym, nawet jeśli to liryka rozrywająca nastrój – „śmierć jest niczym / to ledwie przejście z oddechu na bezdech / z agonii do afonii i uwolnienie od mnożenia”, a artystama ambiwalentny stosunek do własnego tworzywa – „język to obejmowanie / osadu imrocznego areału wyobraźni”.